Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 584.jpeg

Ta strona została przepisana.

lestwem natury: natura nie jest skończoną, całością, lecz raczej całością stawającą się z nieskończonej ilości indywiduów, pochodzących z jednej i tej samej substancji. Podstawą wszystkich produktów natury jest tylko jeden pierwiastek, jedna substancja, do której wszystkie owe produkty mają się jak zjawiska. Tym pierwiastkiem natury, tą substancją natury jest byt realnie powszechny, t. j. żyjące pojęcie. Ponieważ celem każdego bytu jest, podług G'a, świadomość, przeto do świadomości tej dochodzi i pierwiastek natury, a mianowicie dochodzi do myśli swoich zjawisk, nie zaś do myśli o sobie, jako źródle zjawisk; do świadomości siebie, do ja pierwiastek natury dojść nie może. Proces świadomości natury jest wręcz przeciwny procesowi ducha. Duch przez zjawisko wnika do bytu, aby go ująć za — i pod zjawiskiem; natura zaś wychodzi z bytu w zjawisko, aby się w niém ująć i w niém też pozostaje. Dla tego to duch, pojąwszy się jako źródło swego zjawiska, może i zjawiska natury przywodzić do ich źródła, do ich przyczyny, i z tej przyczyny je pojmować; monada zaś natury tego zrobić nie może: związana jest ona zjawiskiem i po za nie przekroczyć nie może. Może tylko posunąć się do tego, że uchwyci to, co jest powszechne, t. j. co wspólne zjawiskom; dalej nie sięga doniosłość jej myśli. Że zaś myśl zasady nazywamy ideą (cf. art. Idea), a myśl tego, co jest powszechném t. j. wspólném w zjawiskach nazywamy pojęciem, przeto istotną formą myśli ducha jest idea; formą zaś, w jakiej pierwiastek natury myśl swą przeprowadza, jest pojęcie. Monada natury nie jest czem inném, jak tylko żyjącém pojęciem, dla tego też swoją świadomość siebie może przeprowadzić tylko w pojęciu; po nad pojęciem zaś stoi idea, myśl zasady; idea jest wyłącznie właściwa duchowi, ponieważ on tylko sięgać może do gruntu i zasady zjawisk. Jeżeli zaś teraz zapytamy, w jakim to produkcie swoim pierwiastek natury dochodzi do tego stopnia wniknienia w siebie, że osiąga pojęcie jako formalną myśl tego, co jest powszechne w zjawiskach, G. odpowiada nam, że tym produktem jest człowiek. Wprawdzie, w zmysłowem przedstawieniu zwierzęcia, w jego sile wyobrażania tkwi już pojęcie, ale formalnie występuje ono dopiero w człowieku. W człowieku bowiem pierwiastek natury podnosi się do właściwej duszy; jest to najwyższe jego wniknienie w siebie i dla tego też tu dopiero występuje pojęcie w swojej formalnej postaci. Dochodzimy tutaj do antropologji G'a. Człowiek jest żywą syntezą ducha i natury. Nie byłby zaś tą syntezą, gdyby życie natury nie występowało w nim równie jak życie ducha. Dla tego ciału należy przyznać właściwe mu życie, którego pierwiastkiem nie jest duch. Tym pierwiastkiem życia cielesnego jest dusza (Naturpsyche). Ztąd w człowieku, jako w żywej syntezie ducha i natury, rozróżnia G. trzy rzeczy: ciało, duszę i ducha; przedstawicielami natury jest tu ciało i dusza; duch jest przedstawicielem wyższego świata duchowego. Duszy wszakże nie należy pojmować jako oddzielnej i samodzielnej substancji: jest ona właściwie tylko samym pierwiastkiem natury, o ile on w ciele ludzkiém doszedł do najwyższego w siebie wniknienia, a zatem jest tylko ułamkiem ze sfery podmiotowości pierwiastku, natury. Dla tego też dusza nasza nie istotowo, ale tylko stopniowo różni się od duszy zwierzęcej. Duch tylko w człowieku jest w odróżnieniu od ciała oddzielną substancją, monadą, i przez niego tylko odróżnia się człowiek jakowościowo od zwierzęcia. Jako pierwiastek ży-