Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 587.jpeg

Wystąpił problem z korektą tej strony.

578 Gtinther. Bóg nie mógł człowieka stworzyć bez urządzenia ich stosunku; skoro bowiem natura znajduje w duchu swoje uzupełnienie, nie mogłaby tego uzupełnienia swego rozpoczynać od wojny z duchem. Podobnie rzecz się ma z poddaniem ducha Bogu. Skoro bowiem Bóg przez swoje działanie skierował ducha ludzkiego na zewnątrz i przywiódł go tym sposobem do świadomości siebie, musiał zarazem z drugiej strony w sobie go skupić, ku sobie pociągnąć i w sobie uzupełnić. A gdy duch w Bogu znajduje swoje usupełnienie, tedy nie mógł tego uzupełnienia rozpoczynać wojną z Bogiem. W skutek niegasnącej nigdy osobowości ducha ludzkiego, zniesioną była w pierwszym człowieku śmierć, właściwa życiu rodzajowemu. Pierwszy człowiek mógł być tylko takim stworzony, jakim był właśnie stworzonym; tak zwany „stan czystej natury" jest tylko złudzeniem (cf. artt. Grzech pierworodny, Sprawiedliwość pierwotna, Człowiek). Ale w pierwotnej świadomości siebie człowiek nie znal jeszcze tajemnicy swojej wolności, i dla tego jego świadomość siebie nie była zupełną. Człowiek miał tylko wiedzę o swoim bycie, ale nie miał wiedzy o jakości swego bytu, jako bytu istotowo wolnego i duchowego. Ażeby człowiek doszedł do wiedzy o swojej wolności, a tym sposobem do uzupełnienia swojej świadomości, oprócz pierwotnego, o jakiem wyżej wspomniano, oddziaływania Bożego, trzeba było jeszcze szczegółowego działania Bożego, a mianowicie objawienia pozytywnej jego woli, gdyż tym tylko sposobem wola naturalna mogła być pobudzoną do zdeterminowania się samodzielnego i objawienia się jako wola wolpa. Wola ta Boża co do formy swojej musiała być prawem dla woli stworzenia, co zaś do treści, musiała być zakazem, gdyż tym tylko sposobem zgadzał się naturalny stosunek stworzenia do Boga (t. j. stosunek poddania się, posłuszeństwa) z objawieniem woli Bożej. Człowiek musiał się decydować za albo przeeiw temu prawu. Jakakolwiekby jednak była decyzja, w każdym razie duch ludzki podnosił się przez nią do zupełnej osobowości, ponieważ w każdym razie duch objawiłby się jako duch wolny i tym sposobem uzupełniłaby się jego świadomość siebie. Pierwszy tedy zakaz dany człowiekowi przez Boga był koniecznością psychologiczną. Posłuszeństwem względem tego zakazu miał człowiek stwierdzić ustanowiony wolą Bożą stosunek podporządkowania duszy pod ducha, a ducha pod Boga. Człowiek jednak zrobił inaczej: zanegował ów stosunek, zamiast go stwierdzić. To był grzech pierworodny. Pierwszóm tedy następstwem tego grzechu było oddzielenie ducha od Boga i Boga od ducha. Oddzielenie Boga od ducba objawia się w przeciwieństwie Boga przeciwko przeciwiącej się woli dncha i w stwierdzaniu własnej swojej woli pozytywnej, t. j. w kategorycznym nakazie sumienia. Oddzielenie zaś ducha od Boga objawia się wstrętem woli względem owego nakazu kategorycznego i w dążeniu do utrzymania swej kłamanej pozy-tywności. Drugiem następstwem grzechu było, że za zerwaniem ducha z Bogiem zerwało się posłuszeństwo duszy duchowi, i tym sposobem rozpoczął się bunt i walka ciała pko duchowi. W skutek tej emancypacji natnry z pod ducha człowiek popadł w zmienne koleje życia rodzajowego, t. j. został śmiertelnym. Grzech, jako akcja pko Bogu, nie mógł pozostać bez reakcji ze strony Boga. Reakcją tą jest obrzydzenie, jakie Bóg ma do grzechu, o ile jest on przeciwieństwem jego woli, i dla tego jego obrazą. Produktem akcji grzesznika i reakcji Boga jest wina. Wina jest tedy istotową formą grzechu i nie może jej być bez Boga, tak