Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 595.jpeg

Wystąpił problem z korektą tej strony.

586 Gustaw II. szył i przygotowaniami do wojny, i nim zakończyły się rozpoczęte układy pokojowe, z licznćm wojskiem, ztoionem po większej części z cudzoziemców, na 7 8 okrętach wylądował pod Rygą (12 Lip. 16 25) i, dzięki brakowi poważniejszych sił polskich dla obrony, zawojował całe Inflanty i Kurlandję, z wyjątkiem jednej twierdzy Dynaburga; nadto, wkroczył na Litwę, gdzie zdobył Birże. Do klęsk tych przyłączyła się jeszcze morowa zaraza w całej prawie Litwie i Polsce. W takiej ostateczności hetman wielki Sapieha zrobił, co tylko mógł: drobnemi silami swemi obronił Dy-naburg, odebrał kilka zameczków i w kilku potyczkach poraził szwedów, żaś pod Kryżborkiem samego G'a, i zabrał 200 ludzi do niewoli. G., pod którym konia ubito, z wielką stratą spiesznie cofnął się, ścigany przez Gosiewskiego, aż do zamku Dalen, który też został odebrany przez polaków. Małe to były korzyści po tylu poprzednich stratach, ale zwycięztwa sędziwego hetmana, więcej sławnege t wydania Statutu Litewskiego niż z dzieł rycerskich, odniesione nad największym wodzem w Europie, wywarły nie małe wrażenie na współcjesnych. Pomimo wszystkie korzyści nabyte w tej kampanji, położenie szwedów w Inflantach nie było zupełnie pewnóm. Przeto G. naglony przytem i od całego stronnictwa protestanckiego w Niemczech, wyprawił raz jeszcze swoich pełnomocników do oboiu polskiego dla traktowania, czy to o stały pokój, czy o dłuższy Tozejm. Ale kiedy nie zgodzono się na warunki, działania wojenne rozpoczęły się znowu, i dopiero po zwycięztwie (17 Stycz. 1626) odniesio-nem przez szwedów pod Walmuzją (między Rygą a Kokenhausen), gdzie był obóz polski pod dowództwem Stanisława Sapiehy, syna w. hetmana, G. przyjął ofiarowany sobie rozejm na sześć tygodni, przedłużony następnie do 21 Maja i odjechał do Szwecji. Straty szwedów musiały być nie małe, kiedy po tak walnćm zwycięztwie nie śmieli oni ścigać polaków i wymusili na nich nie pokój, a tylko krótki rozejm. Z tćm wszyst-kiem zostali oni panami całych Inflant. Wojna jeszcze tam toczyła się i dalej, ale bez stanowczych rezultatów, podczas kiedy G. zwrócił swój oręż w inną stronę. Zygmunt III domyślał się, że z nadejściem wiosny t. r. (162 6) G. uderzy na Prusy, w tajnćm porozumieniu z elektorem brandenb.; wezwał tedy księcia pruskiego, jako swego lennika, by niezwłocznie postawił w stanie obronnym Piławę i Królewiec. Też same rozkazy wydano do Elbląga i Gdańska. Książe pruski wykonał je nader opieszale, odpowiadając, że nie ma wcale czego się obawiać. W początkach Lipca ukazała się pod Pilawą flota szwedzka, złożona z 150 okrętów i niosąca 13,000 piechoty i 9 chorągwi jazdy. Kommendant Piławy, mający już na ten przypadek instrukcje, wystrzelił z walów dla formy samym prochem i poddał twierdzę bez oporu. Rada miejska nie wiedząc 0 niczćm, wysiała do króla szwedzkiego deputację, z zapytaniem, dla czego najechał ich brzegi, i otrzymała odpowiedź G'a: „Nie mam ja żadnej zgoła urazy do księcia mego szwagra, rzekł król, ale chcę odwiedzić kościół w Warmji, do którego mając drogę tędy, muszę dla własnego bezpieczeństwa opanować wasze miasto; zapewniam atoli zupełne bezpieczeństwo wszystkim pod ochroną moich wojsk, które utrzymuję w należytej karności." Przeprawiwszy się przez zatokę Fryzką i rzekę Passargę, stanął G. pod Brnnsbergą. Na widok szwedów pierzchnęła wysiana pko nim milicja miejska, złożona z trzech rot piechoty i kilkunastu dragonów, 1 miasto poddało się, okupując się od rabunku summą 50,000 tal. Za-