Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 598.jpeg

Wystąpił problem z korektą tej strony.

Gustaw 11. 58* pewną pomoc Zygmuntowi III do odzyskania korony szwedzkiej. W takich okolicznościach król polski nie spieszył się z zawarciem pokoju, zwłaszcza niekorzystnego. Po zerwaniu rokowań, G. wybierając się na zimę z powrotem do swego kraju, wziął szturmem miasto Wormditt. Koniec tegorocznej kampanji uświetniło jeszcze zwycięztwo polaków na morza pod Gdańskiem (2 8 Listopada), otrzymane nad eskadrą szwedzką. Z wiosną r. 16 28 hetman Koniecpolski zebrał swoje wojska w liczbie około 6,000 pod Grudziądzem. G. 23 Kwietnia zawinął z 30 okrętami do Pilawy. Siły jego zebrane na tę czwartą wyprawę, po wzmocnieniu ich posiłkami anglików, Szkotów i innych protestantów, wyniosły do 24,0 00 piechoty, 2,000 jazdy i 3,000 artyllerji. Poprowadził on je pod Kwidzyn, zkąd zamierzał wyruszyć na Toruń. Książe pruski, w obec potęgi swego szwagra, przystąpił potajemnie do jego strony, jawnie niby trzymając z Polską. Snujące się po kraju oddziały pruskie miały stale prawidło: kiedy napotykały oddziały polskie słabsze, wtedy napadały na nie, a w obec silniejszych przechodziły mimo, jako sprzymierzeńcy lub neutralni, zaś przeszłe napady składano zawsze na jakieś omyłki i nieporozumienia. Powstały o to na sejmie w Warszawie w początkach tego roku głośne skargi. I w senacie i w izbie poselskiej domagano się, by książę pruski, po tylu dowodach niewiary, uznanym był za nieprzyjaciela kraju. Ależ nie zbywało temu księciu i na gorliwych obrońcach, zobowiązanych jnż to wspólnością wiary, już hojnemi darami. Po głośnych tedy z tego powodu wrzwawach skończyło się na tćm, że król wysłał do swego wiarołomnego lennika Henryki Denhoffa, z upomnieniem, by odtąd wierniej się zachował w swoich powinnościach. Hetman Koniecpolski, z sitami daleko mniej-szemi, zręcznością swoją umiał ubezwładnić przemagające siły szwedzkie i wstrzymać śmiałość swojego przeciwnika. Wódz polski unikając rozpraw stanowczych, ograniczał się wojną podjazdową, ale i ta, prowadzona biegle i szczęśliwie, wyrządzała Szwedom wielkie szkody. Ci ostatni zajęli Brodnicę, a następnie Nowe czyli Neuenburg, ale to ostatnie miasto odebrali zaraz polacy, wyciąwszy całą załogę szwedzką. Wtedy G. wyprawił silny oddział na pustoszenie kraju, ale oddział ten, zapędziwszy się aż na Mazowsze, za powrotem zniesiony był ze szczętem przez Koniecpolskiego pod Osterodą. Wreszcie głód i niedostatek w spustoszonym kraju, a do tego nadzwyczajne tego lata ulewy i od nich zaraźliwe febry przyniosły też ogromne straty Szwedom. G. odjechał do Szwecji, ale wojna nie ustawała. Polacy ponieśli porażkę pod Górznem (12 Lutego 162 9), lecz odparli nieprzyjaciela od Torunia, o jakiego zdobycie się pokusił. Sejm w Warszawie odebrał z wielką przykrością wiadomości o tak dalekich postępach szwedów. Dzięki niedbalstwu i opieszałości narodu nie było końca tej. wojnie, w której Szwecja, niewątpliwie słabsza od Polski, nękała ją tak baniebuie, pomimo że jej rządowi, ani wojsku, ani wodzom nie było nic do zarzucenia. Strata Prus, odbierając Polsce cały handel Wisłą, dala się jej czuć daleko dotkliwiej aniżeli strata Inflant. Sejm uchwalił tedy pobory nadzwyczajne i, przemógłszy swój dotychczasowy wstręt od wpuszczania do kraju obcego żołnierza, zezwolił na wejście w granice rzeczypospolitej wojsk posiłkowych austrjackicb. Te posiłki w liczbie 5,000 piechoty i 2,000 jazdy, pod dowództwem feldmarszałka .A mima, nadciągnęły od Stralsundu przez Pomeranję w początkach Majo