Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 607.jpeg

Wystąpił problem z korektą tej strony.

598 Gwelfowie i Gibelini. pierwszy król z tego domu, Konrad II (f 1039), mianował się Konradem z Wajblingen, zamku pod Sztutgardem, który jeszcze za czasów rzymskich był silną warownią. Prawdopodobnie Konrad II przybrał ten przydomek w celu odróżnienia się od swego krewnego Konrada, księcia Karyntji. Pierwszy król frankoński razem z koroną przekazał tę nazwę swoim następcom i odtąd Wajblingen staje się rodowem nazwiskiem frankońskiego domu. Ostatnim jego potomkiem by} Henryk V (f 1125), śmiercią którego osierocony tron niemiecki po kilku latach dostał się Hohensztaufen'om. Obie dynastje, Frankońska i Ilohensztaufów, niejako za jeden szczep mogą być uważane: nietylko bowiem obie jednakiej trzymają się polityki i dzieło przez dom frankoński rozpoczęte Hohen-sataufowie dalej prowadzą, lecz nawet związki krwi ściśle je między sobą łączą. Henryk IV wydal jedyną córkę Agnieszkę za swego towarzysza broni Frydrycha Hohensztaufena (ojca późniejszego króla Konrada III), wyniósłszy go jednocześnie do godności księcia Szwabji, a kiedy Henryk V umarł bezdzietnie, cale dziedzictwo domu frankońskiego dostało się dwóm synom Fryderyka i Agnieszki: Konradowi i Fryderykowi. Hohen-sztaufowie byli niejako odroślą wygasłej dynastji. Ztąd też pochodzi, że Fryderyk Barbarossa szczycił się swojem pochodzeniem z królewskiego domu Wajblingów, którego przydomek przeszedł także do domu Hohen-sztaufów. Gwelfćw jeszcze odleglejszy jest początek. Już w 82 5 r. spotykamy się z nazwiskiem Welfa, z którego córką Judytą ożenił się król Ludwik Pobożny. Jeden z jego potomków, Henryk od Złotego Płnga, między 920—930 założył Altdorf; drugi, ś. Henryk, był biskupem Konstancji. Stary szczep Welfów wygasł z Welfem III (um. 1055), wskutek czego niemieckie jego posiadłości dostały się Welfowi IV, synowi siostry trzeciego Welfa, Kunegundy, i margr. Azzo z Este. Od ostatniego rozpoczyna się młodsza linja Welfów, potężniejsza od dawnej, ruchliwsza i ambitniejsza. Przejdźmy teraz do wypadków, w których Gwelfowie i Gibelini występują na scenę dziejową. Uroczysta to była chwila, kiedy 96 2 r. Otton I otrzymał w Rzymie koronę cesarską; naród niemiecki bowiem przyjął na siebie wielkie zadanie zjednoczenia całego chrześcjaństwa, pod zwierzchnictwem cesarza, i urzeczywistnienia ścisłej łączności między Kościołem i społeczeństwem cywilnem. Cesarze z domu saskiego, przejęci tą ideą, coraz głębiej w życie ją wprowadzali, a panowanie Henryka II (1004—1024), wielkiego i świętego cesarza, za epokę najwyższego jej rozkwitu może być uważane. Henryk II był ostatnim cesarzem z domu saskiego. Frankońscy królowie odmienną poszli drogą. Za nich to bowiem rozpoczyna się owa walka cesarstwa z papieztwem. Zapomniawszy o wyższem, że się tak wyrazimy, nadziemskiem posłannictwie władzy cesarskiej, królowie frankońscy widzieli w niej tylko środek do zapanowania nad światem, a wyłącznie korzyści dynastyczne mając na widoku, pracowali nad wyłamaniem się z porządku, którego Kościół jest naturalnym obrońcą i stróżem. Zagrożony Kościół stanął do obrony praw swoich, a prawdziwa idea cesarstwa tak silnie już zapuściła korzenie, ze sprawą Kościoła tyle już łączyło się interesów, że mu nigdy nie zbywało na gorliwych obrońcach. Jednym z rodów, wytrwale przy Kościele stojących, byli Welfowie, przez Irmentrudę, córkę ś. Henryka, a żonę Welfa II (um. 1080), z domem saskim spokrewnieni. Pierwsze też starcie Gwel-lów i Gibelinów miało miejsce między tym samym Welfem II i Konra-