Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.6 608.jpeg

Wystąpił problem z korektą tej strony.

Gazman.—Gwelfowie i Gibelini. 599 dem salickim. Welf bowiem popierał księcia Ernesta szwabskiego prze-ciwko Konradowi, w skutek czego utracił hrabstwo Bauzen i na niejaki czas nawet Niemcy musiał opuścić. Sprawa ta, dotąd niezupełnie wyjaśniona, o tyle dla dziejów owej epoki jest ważną, że rzuciła zaród zawziętego antagonizmu obu domów, antagonizmu nie ułagodzonego nawet nadaniem Werony i Karyntji Welfowi III (um. 1055), synowi Welfa II. Za Henryka IV rzeczy przybrały daleko groźniejszy obrót: za panowania tego króla wybuchła pierwsza wielka walka między Gwelfami i Gilelinami. Po śmierci bowiem Welfa III, ostatniego męzkiego potomka starszej linji, matka jego powołała do Niemiec Welfa IV, zrodzonego z margrabiego Azzo i Kunegundy. Jednocześnie umarł Henryk III (j 1056) i Niemcy, z powodu maloletności Henryka IV, w ciężkićm znajdowały się zamieszaniu. Nareszcie sam Henryk IV objął rządy. Welf IV od samego początku przechylał się na stronę przeciwników młodego króla, Ottona z Nord-heirau i księcia bawarskiego, a 1068 lub 1069 poślubił nawet córkę pierwszego. Otton wszakże uległ przemocy króla, a Welf widząc, że dłużej opierając się, wszelki wpływ polityczny utracić może, odstąpił sprawy Ottona i jego posiadłości z rąk królewskich otrzymał (10 71). Odtąd widzimy Welfa popierającego Henryka IV; chwilowo poróżnieni (107S), wkrótce znowu się z sobą godzą. Zaczęła wsźakże przebierać się miara nadużyć, popełnianych przez namiętnego monarchę; państwo wpadło w ciężkie zawichrzenia, a niemiecki Kościół coraz dotkliwiej trapiły symonja i inwestytura. Pomimo licznych napomnień Henryk IV nie zmieniał swego postępowania i rzeczy doszły do tego, że Grzegórz VII (10 7 6) widział się zmuszonym króla niemieckiego klątwą obłożyć. Dla Welfa była to stanowcza chwila. Odtąd porzuca on Henryka i staje w obronie Kościoła. Nie ulega wątpliwości, żo uczucie religijne niepoślednią w tćm przejściu na stronę Papieża zgrywało rolę; już jego ojciec zaliczał się do żarliwych obrońców Stolicy Ap., a matka jego zbyt była tradycjami rodu swego przejęta, aby w odmiennym kierunku na syna oddziaływać. Lecz i pobudki materjalne skłaniały Welfa do wystąpienia w obronie Grzegorza VII: kilka posiadłości Welfa znajdowało się we Włoszech, a pośrednictwo papiezkie w razie sporów z krewnymi wielce mogło mu być pomocne; nadto, ojciec Welfa IV otrzymał parę Ienności od Stolicy Ap., za co miał złożyć przysięgę na wierność Kościołowi. W Rzymie dobrze pojmowano znaczenie i wpływ potężnego Welfa. W liście do opata z Hir-schau Grzegórz VII pisze, że gorąco pragnie widzieć Welfa po stronie sprawy Kościoła. Odtąd Welf IV staje się jednym z najważniejszych kierowników partji antykrólewskiej, choć sam pretensji do korony nie rości. Jedna tylko Matylda toskańska wyżej od niego stoi, gdyż i wyższe pobudki kierują jej postępowaniem. Bogaetwa swoje i posiadłości (1077) oddaje ona do rozporządzenia Stolicy Ap., a zdjęta uwielbieniem ku wielkiej idei Grzegorza VII, niepospolite zdolności swojego umysłu poświęca na usługi Kościoła. Matylda zgadza się nawet na połączenie węzłem małżeńskim z Welfem V, synem Welfa IV, 1089 r., a postanowieniem jej kierują względy na Kościół, potrzeba skupienia się wszystkich jego obrońców. O projekcie małżeństwa, w którćm zresztą margrabina toskańska zupełną czystość sobie zastrzegła, wiedział Papież Urban II i zupełnie go pochwalał. Odtąd stronnictwo kościelne śmielej mogło występować przeciwko roszczeniom królewskim, a jego znaczenie wzrosło jeszcze bardziej