ułożył krótkie modlitwy, rozdzielóne podług czterech głównych części Mszy Świętéj, a odpowiadające czterem wspomnianym długom naszym, z których przez ofiarowanie Mszy Świętéj odpłacać się mamy. Podając te najpobieżniejsze modlitewki braciom naszym, oświadczamy z błogosławionym ich pisarzem, że nie idzie o to, aby je odmawiać dosłownie, lecz o to szczególniéj, aby na ich podobieństwo czynić akty wewnętrzne czci, upokorzenia się, dziękczynienia i jednoczenia się z Chrystusem Panem, przez rozmyślanie męki Jego, któréj Msza Święta jest nietylko przypomnieniem, ale także niekrwawą ofiarą.
Podobne słuchanie Mszy Świętéj jest bez wątpienia najmilszą Bogu ofiarą, i najskuteczniejszą do niego modlitwą. Słuchajmyż więc Mszy Świętéj jak najczęściéj, a zawsze w ten sposón, abyśmy się nie pozbawili lekkomyślnie jéj owoców, i ażebyśmy przez ofiarowanie męki i śmierci Zbawiciela naszego wypłacili się z długów względem Boga i wyjednali sobie, o ile możności, braciom i siostrom naszym zbawienie wieczne.
Pierwsza część Mszy świętéj.
Od początku do Ewangielii.
Wypłacamy się tu z pierwszego długu, oddając cześć najwyższą Majestatowi Bożemu, godnemu nieskończonéj chwały. Czcijmy go i uwielbiajmy z głębi duszy naszéj; a wyznawając nicość naszę, łączmy uniżenie nasze z uniżeniem Pana naszego Jezusa Chrystusa i z sercem upokorzoném i w kornéj postawie ciała tak mówmy:
„Przychodzę, o Boże mój, słuchać téj Mszy Świętéj z czworaką intencyą, uczczenia Cię jako Stworzyciela mego, przebłągania Cię jako Pana Boga mojego, dziękczynienia Tobie, jako dobroczyńcy memu i zaniesienia do Ciebie próźb moich, jako do dawcy łask wszystkich.
A przede wszystkiém cześć Ci najwyższą z głębi duszy składam, o Boże mój i wyznaję, żeś Stwórcą i Panem moim, iże wszystko czém jestem i wszystko co mam, jest darem nieskończoonéj dobroci i miłości Twojéj. Lecz że nieskończoność Majestatu Twego godną jest nieskończonéj czci i uwielbienia, i ja dla nieskończonéj nędzy mojéj nie jestem w stanie wypłacić się z tak wielkiego długu, przeto ofiaruję Tobie najpokorniéj hołdy i upokorzenia, które Ci Jezus Chrystus na tym Ołtarzu sam składa. To co on czyni, i ja czynić pragnę. Uniżam się z nim przed Majestatem Twoim, i raduję się niewymownie z téj czci nieskończonéj, którą Ci Syn Twój najmilszy za mnie składać raczy.”
W tych uczuciach przetrwaj od początku Mszy do Ewangielii.