Ty powstawszy, zmiłujesz się nad Syonem: boć już czas zmiłowania nad nim, już przyszedł czas. (W saméj nędzy osobistéj, jednak i pospolitéj nie zapomina kościelnéj.)
Albowiem upodobały sie sługom Twoim kamienie jego: a użalą się ziemi jego.
I będą się narody bały Imienia Twego: i wszyscy królowie ziemscy wielmożności Twojéj.
Albowiem pobudował Pan Syon: i okaże się w chwale Swojéj.
Wejrzał na modlitwę poniżonych: i nie wzgardził proźbą ich.
Niechże te rzeczy napisane będą i narodowi drugiemu: a lud który stworzony będzie, chwalić Pana będzie. (O Zakonie nowym proroctwo i o Kościele Chrystusowym, jako wykłada św. Augustyn.)
Albowiem wejrzał z wysokości świątyni Swojéj: Pan z nieba na ziemię spojrzał.
Aby wysłuchał wzdychania okowanych: i aby rozwiązał syny zamordowanych.
Aby wysławiono Imię Pańskie w Syonie i chwałę Jego w Jeruzalem.
Gdy się narody zbiorą pospołu; i królowie, aby służyli Panu.
Odpowiedział mu w drodze mocy swojéj: krótkość dni moich objaw mi.
Nie bierz mnie z tego świata w połowicy dni moich: lata Twoje (trwają) od narodu do narodu. (Słowa jakby ludu nawróconego, co prosi o postępowanie i wytrwanie w cnocie.)
Tyś Panie na początku ziemię ugruntował: i niebiosa są sprawą rąk Twoich.
Oneć przeminą, a Ty zostaniesz: a wszystkie jako odzienie starzeją się.
I jako ubiór odmienisz je, i przemienią się: a Ty zawżdy jednakim jesteś i lata Twoje nie ustaną.
Synowie sług Twoich mieszkać będą, a potomstwo ich na wieki będzie rządzone.
Chwała Ojcu itd.
Psalm (129) szósty pokutny.
Z głębokości (trojako się ta głębokość wykłada: o frasunkach, o pokusach i o serdeczném wzdychaniu) wołałem do Ciebie, Panie: Panie, głos mój wysłuchaj.
Niech będą uszy Twoje nakłonione: na głos modlitwy mojéj.
Jeźliż będziesz, Panie, pilnie obaczał nieprawość: a któż wytrwa Panie.