Strona:PL Ołtarzyk polski katolickiego nabożeństwa.djvu/271

Ta strona została przepisana.


nurzony
Gwiazdy oświecony,
Do nieba przeniesiony.

Szkoły pragskie lamentują,
O Doktorze dowiadują;
Słysząc, że utopiony,
Żal ich nieukojony.

Dziatki małe narzekają,
Za nim w niebo poglądają,
Płaczą nauczyciela,
Wszystkich pocieszyciela.

O zły królu! kanonika
I świętego jałmużnika
Niewinnie utopiłeś,
I Pragę zasmuciłeś.

Zgasła świeca na ambonie,
Stracił się klejnot w Koronie;
Sieroty się pytają,
Gdzie ojca swego mają?

Już w niebie z Bogiem króluje,
Za nami tam oręduje,
Jest tam naszym Patronem,
I sławnym Opiekunem.

Niech doznamy twéj przyczyny,
Teraz i w śmierci godziny,
O nasz miły Patronie!
Nepomuceński Janie.


Pieśń o świętym Józefie

Szczęśliwy, kto sobie patrona
Józefa ma za opiekuna,
Niechaj się niczego nie boi,
Gdy święty Józef przy nim stoi,
Nie zginie.

Idźcie precz marności światowe,
Boście wy do zguby gotowe;
Już ja mam nad kanar słodszgo
Józefa opiekuna mego,
Przy sobie.

Ustąpcie szatańskie najazdy,
Przyzna to ze mną człowiek każdy,
że choćby i samo powstało
Piekło się na mnie zbuntowało,
Nie zginę.

Gdy mi jest Józef ulubiony
Obrańca od każdéj złéj strony;
Onci mię ze swojéj opieki
Nie puści i zginąć na wieki
Nie mogę.

Przeto cię upraszam serdecznie,
Józefie święty! bym bezpiecznie
Mógł mieć zgon i lekkie skonanie,
I grzechów moich skasowanie
Przy śmierci.

Gdy mi zaś przyjdzie przed Sędziego
Stawić się wielce strszliwego,
Bądźże mi Józefie przy sądzie,
Kiedy mnie Bóg sądzić zasiędzie,
Patronem.

Odpędzaj precz nieprzyciela
Duszy méj, spraw oskarżyciela;
Kiedy mnie skarżyć, prześladować
Będzie chciał, chciejże mię ratować,
o Święty!

Józefie! oddal czarta złego,
A Boga na mnie zagniewanego
Przejednaj, o co cię serdecznie
Upraszam, bym mógł z tobą wiecznie
Królować.


Pieśń o św. Antonim.

Antoni rzeczy zgubionych Patronie,
Pomocy ludziom w życiu i przy zgonie,
Doznają smętni, ubodzy, kaleki
Twojéj opieki.