Strona:PL O. Jan Beyzym T. J. i Trędowaci na Madagaskarze 057.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.





LIST VII.

Tananariwa, 28 grudnia 1899.

Pierwsze to święta, które spędziłem z moimi trędowatymi, bo, jak Ojcu wiadomo, w przeszłym t. j. 1898 r. świętowałem w drodze do Tananariwy. Żeby te święta były wesołe, to trochę trudno powiedzieć, przeciwnie bardzo mnie smuciły a to ze względu na moich chorych. W pierwszy dzień odprawiłem im trzy Msze Św., ale gdzie? Nie potrzebowałem wcale stawiać szopki, jak to robią po naszych kościołach, bo mój kościół bodaj czy nie w gorszym stanie obecnie, jak Betleemska stajenka. Ściany zbrukane od deszczów i popękane rozchodzą się na wszystkie strony — chorzy muszą wybierać miejsca, gdzieby mogli rozesłać rogóżki, na których siedzą, bo w kościele błoto (teraz właśnie pora deszczowa). Ołtarz z gliny zrobiony tak jak i ściany, tylko parę kawałków deski położono zamiast mensy