Strona:PL O. Jan Beyzym T. J. i Trędowaci na Madagaskarze 351.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

jaciel otwierał dół i chciał tam wejść, to go przebijał stojący w dole strażnik. Dowiedziałem się o tem od jednego Malgasza, który mnie tłumaczył, na podstawie czego ci zwiedzający wzięli kloakę za taki dół ochronny.
Gadu, gadu, słówko za słówkiem i jakośby tak szło dalej i dalej, tymczasem jeszcze do niejednej koperty muszę list włożyć, a czas ucieka jakby umyślnie. Na dziś więc na tem zakończę i bardzo a bardzo prosząc o modlitwy, wszystkich Was razem i każdego zosobna polecam opiece Matki Najświętszej.