Strona:PL Ody Horacyusza.pdf/14

Ta strona została uwierzytelniona.

jędrnego sądu i rozumu, lecz i liryce Horacego podbić się damy. Żądamy dziś od liryki większej skali i większego bogactwa uczuć, różnych półtonów serca, a nawet wyrazu dla tajników duszy, które pod granicą świadomości majaczeją i drzemią. U Horacego w ciaśniejszej obracamy się dziedzinie; znajduje on natchnienia dla opiewania gorącej przyjaźni i chłodnego nieco kochania, szczerej za wsią tęsknoty, uciech z towarzyszami i miłości ojczyzny. Dla tych wszystkich uczuć umie on wyszukać odpowiednie, jakby przez naturę odlane wyrazy. Wszystko zaś okrasi wdziękiem, pogodą i tą miarą, która uchroni z jednej strony najczęściej od nieszczerej retoryki, a z drugiej strony od nizkiej pospolitości. Takt go cechował również w życiu; potomek wyzwoleńca umiał z największymi tego świata obcować, nie popadając nigdy ani w pyszałkowatość ani w służalstwo. Posiadł on w całej pełni kulturę wieku; weszła mu ona tak bardzo w rdzeń duszy, że nawet nią się nie chełpił, jak to parweniusze wśród ludzi i dorobkowicze wśród narodów czynić zwykli. Ale dalekim jest od filisterskiego i błogiego zadowolenia ze swej epoki; pojawia się więc u niego często ta subtelna ironia, uśmiech sceptyczny, igrający nad rzeczami