Strona:PL Ody Horacyusza.pdf/31

Ta strona została uwierzytelniona.

Czyś gdzie w obozie, czy w Tyburskim gaju,
Zawsze dobrego pilnuj się zwyczaju.
Wszak Teukr ojcowskim wypchnięty wyrokiem
Ze Salaminy, skroń swą winnym sokiem
Spoconą, oplótł gałązką topoli
I rzekł do smętnych druhów swej niedoli:
»Gdziekolwiek losy od ojca łaskawsze
Rzucą nas, pójdziem razem, razem zawsze.
O towarzysze! Rozpacz nas nie złamie,
Teukr z wami, Teukra zasłania was ramię.
Niemylny przecież Apollo mi wróży:
Drugą Salamis znajdę w tej podróży!
Więc dalej bracia! Nieraz my przebyli
I gorsze biedy; teraz będziem pili
Na ten frasunek! Jutro, skoro zorze
Znów na bezbrzeżne wypłyniemy morze«.



DO LIDYI.
VIII.
Lydia, dic per omnes.

Powiedz o Lidyo! powiedz przez Bogi
Czy Sybarysa miłością chcesz zabić?