— Tak jest panie! — odpowiedział Noa; — a pani posłała mniej tutaj i kazała się mi dowiedzieć, czy pan Bumble nie będzie miał na tyle czasu, aby do nas przyjść natychmiast i jego ukarać, gdyż naszego pana niema w domu.
— Dobrze, mój chłopcze, dobrze!....
Odpowiedział na to Jegomość w białej kamizelce, uśmiechając się dobrotliwie i głaszcząc Noego po głowie, który przynajmniéj o trzy cale był wyższy od niego.
— Ty jesteś chłopcem dobrym, — mówił daléj; — bardzo uczciwym chłopcem.... Oto masz fenika!.... Bumble! idź z nim natychmiast do domu pana Sowerberry, tylko nie zapomnij twojéj laski!.... Idź i zobacz, co się tam dzieje i co uczynić potrzeba. A szczególnie wcale go nie żałuj Bumble!
— O, tego ja nieuczynię, Sir!
Odpowiedział Woźny, i przyrządził sobie sznureczek z pętelkami u grubszego końca swéj laski urzędowéj, aby nią przy wydzieleniu kary lepiéj mógł władać.
— Powiedz także panu Sowerberry, ażeby chłopca wcale nie żałował, gdyż on z nim bez cięgów i basów nic nie wskóra!.... — dodał Jegomość w białej kamizelce.
— Już ja się o to postaram Sir!
Odpowiedział Bumble i zasadziwszy trójgraniasty kapelusz na głowę, a laskę urzędową wziąwszy w rękę, jak najśpieszniéj za Noą Claypole do domu Przedsiębiorcy się udał.
Tutaj się położenie rzeczy dotąd wcale nie zmie-
Strona:PL Oliwer Twist T. 1.djvu/095
Ta strona została skorygowana.