Ta strona została skorygowana.
Ostatniemu ustępowi téj mowy wtórzył śmiech głośny wszystkich obecnych i pełnych nadziei wychowanków wesołego staruszka, a pośród tego śmiechu zasiędziono do stołu.
I Oliwer część swoję z wieczerzy dostał, a Żyd przyrządziwszy mu potém mięszaninę z wódki i ciepłéj wody, upomniał go, ażeby ją natychmiast wypił, gdyż on téj szklanki i dla drugich potrzebuje.
Oliwer uczynił zadość temu życzeniu. Niebawem jednak w oczach się mu ćmić zaczęło, stracił przytomność, i tyle tylko czuł, iż go powoli na jednym z sienników na ziemi rozścielonych położono, na którym też natychmiast głęboko zasnął.