i będącemu oraz na pół temu wszystkiemu przytomnym, co się koło niego dzieje, daleko więcéj w pięciu minutach naśni, jak kiedyindziéj przez pięć nocy, mając oczy zupełnie zamknięte, a zmysły w więzach otrętwienia ujęte. W podobnéj chwili człowiek tyle znajomości o tém nabiera, co jego duch czyni, że słabe przynajmniéj pojęcie powziąść jest w sianie o jego potędze, o jego wzniesieniu nad ziemię, i pogardliwém przełamaniu wszelkich zapor przestrzeni i czasu, jeżeli od ciężaru i więzów swego ustawicznego towarzysza: ciała, oswobodzony się uczuje.
Oliwer się właśnie w témże samém położeniu znajdował.
On widział dobrze Żyda przed sobą, lubo miał oczy na pół zamknięte, słyszał wyraźnie jego świstanie ciche, rozpoznawał dokładnie hałas, pochodzący z tarcia łyżką blaszaną po panwi, a jednak te same zmysły były równocześnie i umysłowo zajęte czynném obcowaniem z wszystkiemi prawie osobami, które kiedykolwiek w swojém życiu zaznał.
Gdy się kawa ugotowała, Żyd zdjął naczynie z trójnoga, i stojąc przez kilka chwil w niepewności, rozmyślając niby nad tém, co ma teraz począć, obrócił się nagle, spojrzał na Oliwera, i zawołał na niego po imieniu.
Oliwer nic nieodpowiedział i pozór śpiącego ciągle zachowywał.
Żyd uspokojony w téj mierze zupełnie, zbliżył się do drzwi na palcach, zamknął je na zasówkę po cichutku i dobył potém z jakiéjś kryjówki w podłodze, jak się
Strona:PL Oliwer Twist T. 1.djvu/122
Ta strona została skorygowana.