Strona:PL Oliwer Twist T. 1.djvu/165

Ta strona została skorygowana.

niego sucharu z całą ruchliwością skrzętną i poważną, towarzyszącą zwykle podobnemu zatrudnieniu.
Oliwer rosół bardzo prędko spożył, i zaledwie łyżkę ostatnią połknął, gdy się lekkie pukanie do drzwi słyszeć dało.
— Proszę wejść! — zawołała staruszka.
Pan Brownlow wszedł do izby.
Gdy ten zacny i godny staruszek wszedł do izby, pogoda i wesołość największa na jego obliczu jaśniała; lecz zaledwie okulary z ócz swoich na czoło zesunął i ręce w tył założył, aby się Oliwerowi wygodniéj i lepiéj przypatrzyć, wiele zmian rozmaitych i dziwnych, niby chmurek lotnych, po jego obliczu przebiegło i ono zmieniło.
Oliwer jeszcze nie przyszedł do siebie po chorobie, i wynędzniały, zwątlony, wszystkich sił swoich dobył, aby się z uszanowania dla swego dobroczyńcy z krzesła podnieść; to natężenie przechodziło jednak siły jego, gdyż się żadną miarą na nogach utrzymać nie mógł, i za każdą razą podniósłszy się cokolwiek, natychmiast na krzesło na powrót opadał.
To bezskuteczne wysilenie Oliwera było więc powodem, jeżeli już prawdę wyznać musimy, iż serce pana Brownlow, lubo z pewnością tak wielkie było, jak serce sześciu starców zwyczajnych z uczuciami ludzkiemi, przez jakąś siłę hydrauliczną, któréj dla braku dostatecznych w tej mierze wiadomości tłómaczyć się nie ośmielamy, łez podostatkiem w oczy jego wpędziło.
— Biedny chłopiec!.... biedny chłopiec!
Zawołał nakoniec pan Brownlow odkaszlując.