którzy tego o sobie powiedzieć nie mogą, powinni by w téj mierze swego sądu nie dawać,.... to jest moje zdanie Sir.
Był to cios dotkliwy, na pana Grimwig wymierzony, który żył dotąd w stanie bezżennym. Lecz gdy prócz uśmiechu nic innego na tym starym kawalerze nie wymógł, stara gospodyni głową skrzywiła, i fartuszek swój gładzić zaczęła,...... znak przygotowawczy do nowéj odezwy,...... którą jéj pan Brownlow jednak przerwał.
— Cicho! — rzekł staruszek, udając gniew, którego wcale nieczuł. — Abym nazwiska tego chłopca od dzisiejszego dnia nigdy więcéj niesłyszał!.... Dzwoniłem naumyślnie, aby ci to powiedzieć, moja pani Bedwin;.... nigdy,.... nigdy więcéj,.... pod żadnym pozorem,... proszę o tém niezapominać!.... A teraz możesz odejść, moja pani Bedwin... Proszę tylko niezapominać o tém, co powiedziałem, gdyż to jest najszczerszem mojém żądaniem.
Téj nocy były serca stroskane w domu P. Brownlow.
I serce Oliwera mocno bolało, gdy sobie na swoich dobrych i miłych dobroczyńców wspomniał; to przynajmniéj było szczęściem dla niego, że tego niesłyszał, co oni dzisiaj o nim usłyszeli, albowiem wtedy byłoby mu serce z pewnością z żałości pękło.