Ułożono tedy i zawarowano uroczyście, że Oliwer ma być podczas zamierzonéj wyprawy wyłącznemu dozorowi i pieczy Billa Sikes z ciałem i duszą oddany; daléj, że ten wspomniony Bill Sikes w każdym przypadku z chłopcem według swego upodobania postąpić sobie może, iż żadnéj odpowiedzialności Żydowi za to nie jest winien, jeżeliby jaki wypadek nieszczęsny i zgubny Oliwera spotkał, ani mu też sprawy z tego zdawać nie jest obowiązany, jeżeliby go ukarać, choćby najsrożéj, za rzecz potrzebną uznał.
Ażeby zaś ta ugoda szczerze dotrzymana została, i żadna strona przyczyny do wyrzutu lub żalu niemiała, postanowiono także, iż za powrotem pana Sikes z wyprawy, wszelkie wyznania jego w szczegółach ważniejszych przez zuchowatego Tobijasza Crackit poświadczone i potwierdzone być mają.
Gdy te układy przygotowawcze, wstępne, nakoniec ułatwiono, pan Sikes zaczął pochłaniać wódkę w ilości niepospolitéj, i drążkiem żelaznym oraz w sposób nadzwyczaj niepokojący wywijać, odzywając się często z piosneczkami nie bardzo miło dla ucha brzmiącemi i najczęściéj przekleństwami i zaklęciami najokropniejszemi poprzeplatanemi.
Nakoniec, doszedłszy do najwyższego stopnia swego rzemiosłowego zapału, uparł się na to skrzynię z najrozmaitszemi narzędziami swojemi do rabunku z ukrycia wyciągnąć; zaledwie jednak z nią się wtoczył i ją otworzył, aby wszelkie cnoty i zalety tych rozmaitych narzędzie wyliczyć, i piękność i dokładność właściwą ich roboty wyjaśnić, potoczył się na ziemię, legł koło téj skrzyni i zasnął natychmiast na miejscu.
Strona:PL Oliwer Twist T. 1.djvu/284
Ta strona została skorygowana.