Kiedy owe wydarzenia na prowincyi w domu roboczym zaszły, Fagin siedział tymczasem w stolicy w swojej jamie tajnéj,.... w téjże saméj, z któréj dziewczyna Oliwera uprowadziła.... i rozmyślał, dumał, przy ogniu ciemnym, dymiącym.
Na kolanach trzymał mieszek mały, widocznie w tym celu, aby nim ogień ożywić, rozżarzyć; lecz w głębokich myślach pogrążony, ręce na tym mieszku założył, brodę sparł na wielkich palcach, i oczy wlepił nieruchome w żelazne, zardzewiałe kominka podpory.
Przy stoliku w niejakiéj odległości od Żyda stojącym, siedzieli Smyk, Karolek Bates i Chitling, zajęci mocno grą w wista. Smyk grał właśnie z kołkiem przeciwko panom Bates i Chitling.
Oblicze Smyka, w którém się zwykle wielka przebiegłość i bystrość przebijała, nabierało jeszcze więk-