posiadając jeszcze kilka ostatnich zabytków pierwotnéj świeżości swojéj, która wam się w oczach ginąć zdawała;.... inne zaś, pozbawione już wszelkiego piętna, wszelkiéj cechy kobiecości, przedstawiające ohydny, przerażający widok poniżenia, sprośności i zbrodni — wiele z nich jeszcze młode dziewczęta, inne zaś już kobiety,.... z których jednak żadna jeszcze po za obrębem pierwszéj młodości okresu życia swego nie stała, — stanowiły tło najciemniejsze, najsmutniejsze tego zgrozą przejmującego obrazu.
Fagin, którego sercem uczucia gwałtowne, dręczące miotały, spoglądał podczas tego całego widowiska po wszystkich twarzach, nie mogąc jednak téj znaleść, jak się zdawało, któréj tak troskliwie, tak tęskliwie szukał.
Nakoniec, rzuciwszy okiem na gospodarza, całemu zgromadzeniu przewodzącego, dał mu skinieniem znak potajemny, i wyniósł się natychmiast z izby tak cicho i nieznacznie, jak i wszedł był do niéj.
— Czegóż chcecie odemnie panie Fagin? — zapytał go gospodarz, wyszedłszy za nim aż do sieni. — Czy nie chcecie z nami pozostać?.... Zrobilibyście nam wszystkim wielką przyjemność swoją obecnością.
Żyd wstrząsnął głową z niecierpliwością, i zapytał go szepcąc:
— Czy on jest tutaj?
— Nie! — odpowiedział gospodarz.
— A o Barneyu nic niesłychać? — zapytał Fagin powtórnie.
— Nie! — odpowiedział właściciel gospody pod kalekami. — On się z miejsca nie ruszy, dopokąd się
Strona:PL Oliwer Twist T. 1.djvu/372
Ta strona została skorygowana.