Strona:PL Oliwer Twist T. 1.djvu/389

Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ XXVII.


Naprawia błąd, który w jednym z poprzedzających rozdziałów popełniono, porzucając tak niegrzecznie kobietę i Woźnego.


Ponieważ to na skromnego i pokornego autora wcale nie przystoi, aby osobie tak ważnéj jak Woźny, stojący do kominka tyłem obrócony, obie poły od swéj urzędowéj odzieży w rękach podniesionych, wyprężonych, rozkrzyżowanych trzymający, i przy ogniu się grzejący, tak długo stać i czekać kazano, dopokąd się mu uwolnić go nie spodoba;...... a to jeszcze bardziéj z jego stanowiskiem i grzecznością się nie zgadza, aby ta sama niedbałość, to samo zapomnienie i na niewiastę się rozciągać miało, na którą tenże Woźny tkliwém, czułém okiem spoglądał, do któréj ucha tysiączne pochlebstwa i słodziutkie słóweczka szeptał, które, z ust takiego męża pochodząc, pierś każdéj dziewczyny i kobiety, drżeniem koniecznie przejąć musiały;.... a zatém i ten szczeroduszny autor, którego pióro te słowa kre-