Strona:PL Oliwer Twist T. 2.djvu/007

Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ I.


O dalszych przygodach Oliwera.


— Żeby wam wilki gardło rozszarpały! — mruknął Sikes, zgrzytając zębami. — Chciałbym teraz być pomiędzy wami, to bym ja was natychmiast uciszył.
Kiedy Sikes to przekleństwo z taką srogością wyzionął, na jaką się tylko jego dusza sroga, okrutna, zdobyć mogła, Oliwera zranionego położył tymczasem na swym kolanie zgiętym, i zwrócił na chwilę głowę, aby się za swoimi prześladowcami obejrzeć.
Niepodobna było podczas tak wielkiéj mgły i ciemności nocnéj cośkolwiek w niejakiéj odległości rozeznać, ale głosy ludzi o pomoc wołających słyszeć się dawały, a szczekanie psów z całego sąsiedztwa, dźwiękiem dzwonu na gwałt bijącego obudzonych, z wszystkich stron sią odzywało.
— Stój, ty przeklęty tchórzu, serce zajęcze! — wołał zbójca za uciekającym Tobijaszem Crackit, który, robiąc jak najlepszy użytek z długości swoich nóg, spory kawał go już wyprzedził; — stój!