Strona:PL Oliwer Twist T. 2.djvu/012

Ta strona została skorygowana.

teraz się zupełnie uspokoiła, zaczęli pomału rozważać przyczynę tak nagłéj zmiany ich usposobienia i chęci.
— Ja teraz wiem, jaka tego przyczyna była, — rzekł nakoniec Giles; — to płot był całą przyczyną.
— Jabym się wcale nie dziwił, gdyby to w istocie prawdą było.
Dodał Brittles, czepiając się téj myśli.
— Możecie się na to spuścić, — rzekł Giles, — że to płot nasze oburzenie tak zatamował. Czułem wyraźnie, jak mię moje opuszczało, gdym się na niego drapał.
Szczególnym przypadkiem i oba jego towarzysze tego samego nieprzyjemnego uczucia téjże saméj chwili doznali, tak że to wkrótce jako rzecz niezaprzecznie dowiedziona stanęła, iż płot wszystkiemu był winien; zwłaszcza, iż żadna wątpliwość względem czasu nie zachodziła, w którym się ta nagła zmiana w nich po raz pierwszy objawiła, gdyż sobie wszyscy jasno i dokładnie przypominali, iż téj chwili właśnie, kiedy ta nagła zmiana ich uczucia zaszła, wszyscy trzéj razem i zbójców spostrzegli.
Tę rozmowę prowadziło trzech mężczyzn, z których dwóch ten napad nocny najpierwéj dostrzegło, a trzeci był dróciarzem podrużującym, który sobie w officynach spokojnym snem ujęty spoczywał, lecz obudzony i wraz ze swymi dwoma psami do gonitwy za zbójcami wezwany został.
Giles działał w swojém podwójném urzędowaniu jako piwniczny i Zawiadowca domu w podeszłym już wieku będącéj właścicielki tego samotnego mieszkania, a