Strona:PL Oliwer Twist T. 2.djvu/103

Ta strona została skorygowana.

lub też przez lekkomyślność w sercu mojém się zagnieździła. Do Rózi, tego anioła dobroci, powabu, serce moje tak mocno przylgnęło, jak tylko serce mężczyzny do kobiety przylgnąć może. Bez niéj niema dla mnie żadnéj myśli, żadnéj nadziei, żadnego widoku, żadnego nawet życia na tym świecie; a jeżéli mi w tych uczuciach najmniejszy opór stawisz, wydrzesz mi całą moją spokojność, całe szczęście moje i zniszczysz życie moje na wieki! Matko! sądź lepiéj o tém i o mnie, i niezapoznawaj tego uczucia gorącego, namiętnego, które ci się tak błahe być wydaje.
— Ach Henryku, — odpowiedziała pani Maylie, — właśnie dla tego, że serca i uczucia gorące tak wysoko cenię, chciałabym im zranienia oszczędzić. Ale dość tego na teraz, więcéj nawet jak dośyć o tych rzeczach.
— Zostawże więc Rózi zupełne rozstrzygnięcie, — dodał Henryk. — Spodziewam się, kochana matko, iż twego zdania wygórowanego tak daleko nieposuniesz, abyś mi jakie przeszkody stawiać miała?
— Nie, tego nieuczynię! — odpowiedziała pani Maylie; — życzyłabym sobie jednak, abyś rozważył....
— Jużem wtedy wszystko dobrze rozważył! — odparł Henryk z niecierpliwością, — gdym do tego wieku doszedł, żem w ogóle do rozwagi się stał zdolny. Lecz uczucia moje zawsze te same pozostały, niezmienne, niezachwiane. Dla czegóż więc mam znosić męczarnie niepotrzebnéj zwłoki, jeżeli ta żadnéj zmiany zdziałać nie potrafi, i żadnéj korzyści przynieść nie zdoła? Nie! nim ten dóm raz jeszcze opuszczę, Rózia mię koniecznie wysłuchać musi.