byłby z pewnością dotąd jeszcze przy życiu. O, jabym sobie szczerze życzył, aby on był jeszcze żył, ten biedny człowiek.
Pani Bumble w mgnieniu oka pojęła, że teraz chwila wielka i stanowcza nadeszła, a walka ostateczna o władzę domową i panowanie koniecznie być stoczoną, i na jednę lub drugą stronę stale i nieodzownie na zawsze przechylić się musi, rzuciła się natychmiast z przeraźliwym wrzaskiem na krzesło, skoro tylko ową przymówkę do nieboszczyka swego pierwszego męża usłyszała, a skarżąc się żałośnie, iż pan Bumble jest człowiekiem twardego serca, nielitościwym, źwierzęciem drapieżnym, łzy gorżkie strumieniem wylewać zaczęła.
Lecz łzy właśnie były tym środkiem jedynym, na który dusza jego czuła nie była; serce pana Bumble było stalowe, a zatém i wilgoci nieprzepuszczało.
Podobnie jak kastorowe kapelusze, które prać można, a one w deszczu ładniejszemi i trwalszemi się stają, tak i nerwy jego strumienie łez tylko wzmacniały, i dzielności im nadawały, zwłaszcza, że je jako znak słabości, a zatém i ciche uznanie jego władzy uważał, co go nadzwyczajnie cieszyło i zachwycało.
Spojrzał tedy na swoją godną małżonkę z niewypowiedzianą radością, i dodając jéj odwagi błagał zarazem, aby sobie szczęśliwie płakała tak długo, jak tylko będzie mogła, ponieważ lekarze podobnemu ćwiczeniu wielki i pomyślny wpływ na zdrowie przypisują.
— To piersi od duszności uwalnia, twarz płucze, oczy wzmacnia, i gniewliwe wzburzenie łagodzi, — rzekł Bumble, — a zatém płacz sobie, płacz szczęśliwa.
Strona:PL Oliwer Twist T. 2.djvu/137
Ta strona została skorygowana.