Ta strona została skorygowana.
dził naokoło, czyli gdzie drzwi tajnych, w przepaści wiodących niema.
Drzwi, przez które weszli, Monks im pocichutku otworzył, i pożegnawszy ich skinieniem głowy, małżeństwo na dwór wypuścił, które, opuściwszy swego tajemniczego przyjaciela, natychmiast w ciemnościach mgły i nocy zaginęło.
Zaledwie Bumble wraz z swoją godną połowicą z oczu zniknął, Monks, który znaczną miał odrazę do wszelkiéj samotności w takiém ciemném ustroniu, zawołał na małego chłopca, który gdzieś w domu ukrytym być musiał, nakazał mu iść przodem z latarnią, i powrócił za nim do izby, którą przed chwilą w towarzystwie byłego Woźnego i jego małżonki opuścił.