Strona:PL Oliwer Twist T. 2.djvu/179

Ta strona została skorygowana.

— Kiedy ja nic a nic przy sobie tutaj niemam, — odpowiedział Żyd.
— Więc masz za to w domu daleko więcéj, — odparł Sikes; — a ty mi koniecznie coś pieniędzy dać musisz.
— Więcéj! — zawołał Żyd, podnosząc ręce do góry. — Ja nawet tyle niemam, aby....
— Ja niewiem wcale, wiele ty masz, a nawet śmiało powiedzieć mogę, że i ty sam o tém nie wiesz, gdyżby wiele czasu na to potrzeba było, aby wszystko przeliczyć, — odpowiedział Sikes, — ale to nic nie szkodzi, gdyż ja muszę, koniecznie dzisiaj pieniędzy mieć muszę.
— Dobrze, dobrze! — odpowiedział Żyd z westchnieniem; — to ja ci przez Smyka cokolwiek przyślę.
— Nic z tego nie będzie, mój kochany, nic z tego nie będzie, — odparł Sikes. — Pan Smyk przebiegły jest mi trochę zanadto przebiegłym, i mógłby w końcu o tém zapomnieć do mnie przyjść, lub téż po drodze gdzieś zbłądzić i zaginąć, albo téż przez posiepaków być schwytanym i przez to przeszkodzonym; jużby on sobie zawsze jaką wymówkę wymyślał, a jabym mógł do sądnego dnia na niego czekać. Nie, nie, z tego nic nie będzie! Nancy pójdzie z wami i odbierze, to będzie najbezpieczniéj, a ja tymczasem się położę i trochę przedrzymię.
Po wielu targach i umowach na tém nakoniec stanęło, iż Żyd z pierwotnych pięciu funtów, które od niego zażądano, półtora funta urwał, i trzy funty i pół Nancy dać przyobiecał, klnąc się na duszę i ciało, i