Strona:PL Oliwer Twist T. 2.djvu/244

Ta strona została skorygowana.

zbyć, — odparł Fagin. — Jeżeli dzień i liczbę banknotu ma zapisaną, to wypłatę w banku wstrzyma. Ach! to nawet niewarto wspominać o tém;...... jeżeli hałasu wielkiego po świecie narobi, to nawet trudno będzie ten papier tak zaraz zmienić, a nawet i późniéj trzeba będzie więcéj jak połowę na nim utracić.
— Kiedyż się będę mógł z nim widzieć? — zapytał w końcu Noa zachwiany.
— Jutro rano! — odpowiedział Żyd.
— A gdzie?
— Tutaj!
— Hm! — mruknął Noa, — jakżeż wielka zapłata?
— Będziesz sobie żył jak panicz,..... będziesz miał jadło, mieszkanie, tytuń i wódkę wolną,.... połowę tego co ty sam zarobisz,.... i połowę tego, co ta kobieta zarobi, — odpowiedział Fagin.
Jest to rzeczą bardzo wątpliwą, czyliby Noa Claypole, którego chciwość i łakomstwo niepospolite było, na to przedstawienie był przystał, chociaż widoki, które mu Żyd pokazywał, tak świetne i korzystne były; gdy mu jednak ta okoliczność na myśl przyszła, że na przypadek, gdyby mu chciał odmówić, całkiem w jego mocy się znajduję, tak że ten przyjaciel nowy każdéj chwili w ręce Sądów by go był mógł oddać,.... coby też z pewnością, bez wszelkiego wątpienia był uczynił,..... zaczął się pomału namyślać, skłaniać, i oświadczył nakoniec, żeby zupełnie od tego niebył.
— Musicie jednak zważyć na to, — zauważył Noa,