Żydem pokonany, skłonił się w końcu, lubo nie bardzo chętnie, do przedsięwzięcia téj wyprawy.
Fagin dobył natychmiast niebieskiéj koszulki woźnicy ciężarów, spodni manszestrowych, długich skórzanych butów, kapelusza z kartkami drogowemi, batoga, mając to wszystko zaraz pod ręką, w co się pan Bolter natychmiast przebrał.
W tém przebraniu wyglądał jak jaki parobczak ze wsi, który z jakimś płodem ziemskim na targ do miasta przyjechał, na placu Convent-Garden stanął, i dla zaspokojenia swéj ciekawości na sądy do urzędu policyjnego przyszedł, a gdy się mu Fagin tak wystrojonemu przypatrzył i ze wszystkich stron go obejrzał, niemiał o niego żadnéj obawy, będąc pewnym, że go wszyscy w tém przebraniu za to uważać będą, co przedstawia.
Uskuteczniwszy te wszystkie przygotowania, udzielono mu potrzebnych wiadomości i znaków, po których by Smyka przebiegłego z łatwością mógł poznać, a pan Bates poprowadził go przez różne ciemne, brudne, kręte uliczki, i nieopuścił go, aż dopiero w blizkiém bardzo sąsiedztwie urzędu policyjnego w Bowstreet.
Karolek Bates dał mu wtedy opis dokładny całego położenia urzędu, przepisał mu jak najdokładniéj kierunek, którędy ma iść, aby prosto do niego zajść, jak się ma wszedłszy zachować; kazał mu najprzód wejść po pierwszych wschodach do góry, a potém się wziąść na lewo do drzwi pierwszych, które zobaczy, a gdy do izby wejdzie, zdjąć natychmiast kapelusz i t. d. potém mu kazał iść samemu, przyrzekłszy mu, że go na témże samém miejscu z powrotem będzie oczekiwał.
Noa Claypole, czyli pan Moryc Bolter, jak się czy-
Strona:PL Oliwer Twist T. 2.djvu/261
Ta strona została skorygowana.