Strona:PL Oliwer Twist T. 2.djvu/293

Ta strona została skorygowana.

zwykle przybijają. Do tych więc schodów ów mężczyzna, który na woźnicę ze wsi wyglądał, śpiesznie dobiegł tak że go nikt niewidział, a obejrzawszy się ostróżnie naokół, zaczął po nich na dół schodzić.
Schody te stanowią część mostu, i mają trzy oddziały.
Tuż przy końcu drugiego oddziału tych schodów, spuszczając się na dół, ściana murowana po lewéj ręce przestaje, kończąc się w słup piękny, ozdobny, ku Tamizie zwrócony.
W tém miejscu stopnie oddziału niższego są nieco szersze, tak że osoba, któraby się po za ten słup i ściankę ukryła, przez nikogo widzianą być niemoże, choćby się ktoś tuż koło niéj na ostatnim nawet stopniu tego oddziału znajdował.
Gdy ów przebrany woźnica do tego miejsca doszedł, rzucił okiem szybko na około, a niewidząc nigdzie miejsca dogodniejszego dla siebie, aby się ukryć, zwłaszcza, iż się obawiał, żeby owi nieznajomi tuż za nim nadejść mogli, wśliznął się więc za mur, stanął koło słupa, plecyma o niego oparty, i czekał tutaj, pewien, że oni daléj na dół niezejdą; a gdyby na przypadek rozmowy ich słyszeć niemógł, to przynajmniéj natychmiast jak najbezpieczniéj za nią się mógł udać, gdyby do siebie wracała.
Noemu tak długo czas upływał na tém miejscu samotném, w którém się ukrył, a szpieg ten tak żarliwie tajemnicze powody przeniknąć pragnął, które ją do rozmowy i schadzki, jakiéj się nigdy widzieć niespodziewał, skłoniły, że on już nieraz rzecz całą za straconą uważał myśląc sobie, że albo w górze się zatrzymała,