Strona:PL Oliwer Twist T. 2.djvu/312

Ta strona została skorygowana.

— Czy powiesz ty mi raz, co mi masz powiedzieć, — zawołał, — albo tak tobą wstrząsnę, że ci dusza gardłem wyleci. Otwórzże raz twój pysk i mów, co masz powiedzieć, tylko jasno i wyraźnie. Daléjże, zaczynaj, ty przeklęty stary kościeniu! daléj!
— Przypuśćmy, żeby ten chłopiec, co tutaj oto leży.... —zaczął Fagin mówić....
Sikes na to się szybko w kierunku wskazanym obrócił, zdziwioném okiem na śpiącego Noego rzucił, którego jeszcze dotąd nie był spostrzegł, potém dawną swoję postawę przybrał i rzekł:
— Dobrze!
— Przypuśćmy, żeby ten chłopiec oto, — ciągnął Żyd, — nas zdradził,.... wrogom naszym nas wydał,..... wyszukawszy sobie najprzód tych ludzi, którzyby mu się podobali, a potém mając z nimi schadzki tajemne, w miejscu ukrytém, i dając im rysopis jak najdokładniejszy nas wszystkich, opisując im te znaki, po których by nas najłatwiéj mogli poznać, i te miejsca, w którychby nas najłatwiéj i najbezpieczniéj mogli schwycić. Przypuśćmy, żeby on to wszystko uczynił i do tego jeszcze najtajniejszą kryjówkę naszę zdradził, którą wszyscy zwiedzać musimy, tak żeby nas wszystkich czy wcześniéj, czy późniéj wychwytać mogli,.... i to dla swego upodobania tylko;.... niebędąc wcale schwytanym, uwięzionym, przekonanym, zmuszony, morzony głosem, zostając tylko o chlebie i wodzie,...... lecz z własnego upodobania,..... dobrowolnie,.... dla dopięcia własnego zamiaru, wykradając się nocą, aby najzawziętszych naszych nieprzyjaciół wynaleść i wszystko im wydać, zdradzić! Czy mię słyszysz? — wrza-