Strona:PL Oliwer Twist T. 2.djvu/322

Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ XIX.

Ucieczka Billa Sikes.


Z wszystkich zbrodni, jakie téj nocy w Londynie całym pod płaszczem ciemności i snu popełniono, nie była żadna tak wielka, tak haniebna, jak ta, któréj się Sikes na nieszczęśliwéj Nancy w zapamiętałości swojéj zapalczywéj dopuścił. Nie było w całéj stolicy większéj okropności, któraby się tego poranku z jadowitemi wyziewami nocy nad nią unosiła, jak okropność téj śmierci.
Słońce,.... to piękne, wspaniałe słońce, które nietylko światło nam przynosi, ale i życie nowe, nadzieję i świeżość pokrzepiającą na całą przyrodę rozlewa,.... zeszło nad tém ludném miastem w całéj swojéj świetnéj okazałości. Promienie jego jaskrawe przedzierały się zarówno przez okna pomalowane, jako téż i papierem pozalepiane, i oświecały jednakowo wspaniałe pałace, jak i liche nędzne chaty. Zajrzały również i do téj izby, w któréj zabita kobieta na ziemi leżała.