Strona:PL Oliwer Twist T. 2.djvu/351

Ta strona została skorygowana.

Niepotrzebuję ci powiadać, że mi usunięty i wykradziony został, nim bieg jego życia usłyszałem.
— Dla czegóż nie? — zapytał Monks skwapliwie.
— Dla tego że o tém wiesz bardzo dobrze.
— Kto, ja?
— Nadaremnie się tego przedemną wypierasz, — odpowiedział Brownlow. — Wkrótce się przekonasz, że ja coś więcéj wiem jeszcze, nietylko to.
— Mój panie!.... ty.... ty mi nic dowieść niemożesz, — wybełkotał Monks. — Proszę to uczynić, jeżeli to jest w twojéj mocy.
— Zobaczymy, zobaczymy, — odparł staruszek, rzuciwszy na niego badawcze spojrzenie. — Straciłem chłopca, a wszelkie starania moje były nadaremnie, aby pobyt jego wykryć. Ponieważ twoja matka już nieżyła, byłem tedy przekonany, iż nikt prócz ciebie, tę tajemnicę wyjaśnić mi niepotrafi; a gdy się dowiedziałem, że się pod ów czas na swoich posiadłościach w Indyjach zachodnich znajdujesz, dokądeś się po śmierci matki schronił, jak sam wiesz najlepiéj, aby uciec przed skutkami rozwiozłego i występnego życia, które tutaj wiodłeś,.... przedsięwziąłem więc tę daleką podróż do ciebie. Tam się dowiedziałem, że cię już od kilku miesięcy tam nie ma;.... domniemywano się, żeś napowrót do Londynu pojechał, nikt mi jednak pewności dać niemógł. Wracam tedy do Londynu. Sprawnicy twoi niewiedzieli, nieznali twego mieszkania. Powiedzieli mi, że podobnie jak wprzód tak i teraz niemniéj tajemniczo przychodzisz i odchodzisz, że cię czasami całe dnie, czasami zaś całe miesiące na oczy niewidzą, prowadząc według wszelkiego podobieństwa to samo życie hanie-