będę mógł! — odpowiedział Bumble. — Jakże się pan masz? Spodziewam się iż zdrowo i dobrze?
To powitanie ściągało się do pana Brownlow, który téj chwili do téj zacnéj pary przystąpił, bystro ją wziął na oko, i wskazując na Monksa zapytał:
— Czy nieznacie téj oto osoby?
— Nie! — odpowiedziała pani Bumble śmiało.
— To może ty go znasz, mój panie? — ozwał się Brownlow, pytając jéj męża.
— Jeszczem go nigdy w mojém życiu niewidział, — odpowiedział Bumble.
— Ani mu też nigdy nic niewydał, niesprzedał?
— Nie! — odparła pani Bumble.
— Czyście nigdy niewidzieli, niemieli jakiego złotego medalijonika i pierścionka? — pytał Brownlow daléj.
— Nie, nie! — odpowiedziała pani Bumble niecierpliwie. — Czy nas tutaj po to przyprowadzono, aby się nas o takie głupstwa dopytywać?
Brownlow skinął powtórnie na swego przyjaciela,.... a Grimwieg jeszcze raz wybiegł z nadzwyczajną zwinnością i gorliwością. Lecz tą razą już niepowrócił z mężczyzną poważnym i jego żoną, ale wprowadził dwie stare, pochylone kobiety, które idąc się chwiały i kulały.
— Zamknęliście drzwi od owéj izdebki, w któréj stara Sally w nocy umierała, — ozwała się z nich jedna, podnosząc swą rękę zwiędłą i chudą; — aleś głosu niemogła przygłuszyć, ani też szpar pozatykać.
— Oj nie! nie! — potwierdziła druga, spoglądając naokoło i ruszając swą bezzębną szczęką. — Oj nie! nie! nie!
Strona:PL Oliwer Twist T. 2.djvu/393
Ta strona została skorygowana.