we, przy własném ognisku;.... oto wszystko co ci ofiarować mogę.
— Cóż to wszystko ma znaczyć? — wyjąkała dziewczyna zdumiona.
— To znaczy, że kiedy cię ostatnią razą opuściłem, uczyniłem to z tém najszczerszém i najmocniejszém postanowieniem zniesienia wszelkich zawad, któreby nas z sobą rozłączyć mogły;.... z tém mocném postanowieniem, przeniesienia się w twój świat, kiedy ten, do którego ja należę, nie może być twoim;.... z tém mocném postanowieniem, wyparcia się wszelkich zaszczytów rodu, jeżeliby ten z dumą i pogardą na ciebie miał spoglądać.... A celu tego dopiąłem. Ci, którzy się z tego powodu odemnie oddalili, oddalili się także i od ciebie, i dowiedli mi przez to, że twoje słowa były prawdziwe. Owi dostojni i wielowładni opiekunowi moi,.... owi krewni możni, godnościami i zaszczytami obsypani,.... którzy się dotąd do mnie uśmiechali, spoglądają teraz na mnie ozięble. Lecz w najpiękniejszéj i najbogatszej okolicy naszego kraju, są piękne łąki, zachwycające pola i łany, a koło jednego wiejskiego kościółka,.... kościółka mojego, najdroższa Róziu,.... stoi domeczek wiejski, ładny, na który mnie dumniejszym uczynić możesz, jak te wszystkie widoki i nadzieje, których się wyrzekłem, choćby nawet stokrotnie powabniejszemi były jak teraz. Oto jest moja godność, moje stanowisko, które ci u nóg składam.
∗ ∗
∗ |
— Jest to rzecz bardzo nudna z wieczerzą na kochanków oczekiwać.