Strona:PL Oppman Artur - Monologi II.djvu/024

Ta strona została uwierzytelniona.
Epilogus albo zakończenie

do XIĄG Jegomość Pana HENRYKA SIENKIEWICZA,
w którem o dziejach i czynach Jego Miłości Wielmożnego
Onufera Zagłoby snadno doczytać się można.[1]



CZĘŚĆ I.




Wyjechałem tedy z domu, (to zaś gada Pan Iacobus Skrzetuski, wnuk sławnego onego Jana, co to ze Zbaraża wycieczkę uczynił, jakoś o tem w „Ogniem i mieczem“ czytał); wyjechałem die septimi Iulii, czule i nie bez płaczu pożegnawszy najmilejszą Hanulkę i dziateczki lube, ile że to na onę tam Ukrainę z pod Siedlec kęs drogi nie mały i o przygodę, ba! o śmierć nawet łacno w tych zgoła hajdamackich czasiech.

  1. Często traf dziwnie ludziom sprzyja. Szperając w starym dworku szlacheckim, należącym niegdyś do rodziny Skrzetuskich, znaleźliśmy stary, pożółkły manuskrypt, niezbyt czytelnem nakreślony pismem. Rękopis ten zabraliśmy ze sobą — i cóż się okazało? Był to, szczęśliwem zdarzeniem, raptularzyk owego sławnego pana Zagłoby, o którym tyle ciekawych naczytaliśmy się historyj. Rzecz prosta, że przewertowawszy go od deski do deski, nie mogliśmy uczynić nic lepszego, jak reptularzyk ów dać w ręce czytającej publiczności.