Strona:PL Oppman Artur - Monologi II.djvu/031

Ta strona została uwierzytelniona.

starkę oną po chamsku przed jedzeniem wychlał, jako śmierdziuchę pospolitą, tak mi bowiem do łba wlazła i oczy zamroczyła, że nietylkom z zydla spadłszy capitem rozbił haniebnie, ale do Magdusi mojej zgoła trafić nie mogłem i do panny z fraucymeru, niektórej Kasi, zalazłem. Ta, że gładka i przylepna była, do przytomności mnie przywiodła, ale pomyśl waćpan jaki galimatyas ztąd wyniknął, gdy ją po sześciu miesiącach dla zmiany w figurze wydalić z dworu trzeba było. Taki to bywa skutek, gdy kto trunków przez łaskę Pana Jezusową danych źle i nikczemnie używa, z czego bierz waćpan naukę i gdy pijesz wiedz, jak masz pić, byś nie zgrzeszył!
To wyrzekłszy golnął imć pan Zagłoba półkwartowy kielich godnego trunku i zaczęliśmy pożywać dary Boże.
Tedy, jako się rzekło, nasamprzód była polewka piwna, suto śmietaną zaprawna i serem okraszona. Tej miskę zacną wysiorpawszy, do sztuki mięsa się zabrałem, winem węgierskiem popijając. Potem, zasie, wnieśli gęś na czarno, a zaś gęś takową w ten sposób się czyni, że upiekłszy ją sosem się podlewa z krwie uczynionym i słomą spaloną sos owy się do gęstości doprawia. W niedostatku słomy zdarza się nieraz, że kuchta wiecheć stary z buta wyjmie i tem doprawi; tuszę jednak, że u Wielmożnego Onufera Zagłoby takowych smakołyków nie próbowałem. Po gęsi onej — pieczeń z wołu podali, hussarską zwaną; tę się faszeruje cebulą, a zaś słoninką szpikuje. Delicye to są sułtańskiej gęby godne!
Tedy, spożywszy wszystko, wyszliśmy do ogrodu, gdzie imć pan Zagłoba kazał wynieść stoliczek i dwa fotele, nie przepominając o starce owej przyobiecanej solennie.