Strona:PL Or-Ot - Abecadło Polskich Dzieci w Krajobrazach (1906).djvu/42

Ta strona została uwierzytelniona.
S, s



S

SAN z Beskidu wartko płynie,
Urodzajny kraj obmywa,
Potem w srebrnej Wiśle ginie,
Z nią do morza razem wpływa.

Hej! Sandomierz to gród stary,
Nad brzegami Wisły siedzi,
Napadali go Tatary
I łupili nieraz Szwedzi!

W Tatrach naszych i w Karpatach
Siklawy, wodospady,
W dół po górskich ziołach, kwiatach
Toczą bystre swe kaskady.

Jest w Krakowie Skałka wzgórze
Tego miejsca słynie sława,
Tam to napadł król w purpurze
Na biskupa Stanisława.

Za grzesznika codzień płynie
Szmer modlitwy z głośnym dzwonem,
A Stanisław z cudów słynie
Naszej ziemi jest Patronem!

Co rok w Czerwcu, w noc Janową,
Jest sobótek obrzęd stary,
Wtedy paproć lśni tęczowo
I w lasach się dzieją czary!