Ta strona została przepisana.
Szczęścia i kochania
Nie widać z za proga —
Dziewczyna, jak łania,
A jak tygrys sroga!
Wyjdź-że, wyjdź z swej chaty,
Uśmiechnij się do mnie,
Na buziaku kwiaty
Niech zakwitną skromnie!
Niech zakwitną skromnie
Lilije i maki,
Bo tęsknię ogromnie,
Mknąc złotemi szlaki!
Mknąc złotemi szlaki
Marzenia, dumania,
Lecę, jakby ptaki,
Do mego kochania!
Wychyl się z okienka,
Jak gwiazdka w błękicie,
Mojaś ty panienka,
Złoty sen — i życie!
Choćby mi król dał złota wór
Za miłość twoją —
Rzuciłbym w kąt dukatów wór
Za miłość twoją!
Choćby mi król dał państwo swe
Za miłość twoją —
Zrzekłbym się miast i mnogich siół
Za miłość twoją!