Ta strona została przepisana.
Na swej główce złóż równiankę,
Z tchnących wonią róż uwitą
Ja kołysać będę ciebie,
Moja piękna senorito.
Jak niewolnik, będę łowić
Każde oczu twych spojrzenie,
Korny, cichy, zachwycony
I posłuszny na skinienie.
Jaka szkoda, że minęły
Trubadurów czasy złote —
Wnetbym przelał w zwrotki pieśni
Moją miłość i tęsknotę.
Dziś romantyzm wyszedł z mody
W dawnych szaleństw zniknął steku,
Więc „flirtuję” z tobą, pani,
Jak kawaler z końca wieku.
Buja barwny rój motyli
Nad twą główką ciemnowłosą,
One tobie, róż królowo,
Jak wasale, hołdy niosą.
Te motyle, proszę pani,
Nieostrożne są zaiste —
Toć je spalą bezwątpienia
Twoje oczy płomieniste.