„Istnieją jeszcze koła i zakątki kraju“, — mówi generał Roja, twórca Towarzystwa „Bałtyk“ — „gdzie należałoby ludziom powiedzieć, że Pan Bóg, prócz ziemi i powietrza, także morze stworzył; że narody żyją nietylko ziemią i powietrzem, ale i trzecim żywiołem Bożym, jakim jest morze. — Przyczyny upadku Polski dopatrują się słusznie w niedocenianiu i usunięciu nas od morza. Polska, bez odpowiedniego dostępu do morza, bez własnego portu — musi chromać“.
A ksiądz biskup Bandurski poucza:
„Niedość unosić się nad doniosłością dziejowej chwili, jakiej dożyło pokolenie nasze, niedość zwracać wzrok tam, gdzie żołnierz polski, wsparty na karabinie, spogląda na morską toń i staje się symbolem potęgi, która obaliła krzyżacką przemoc, ale trzeba taką moc i potęgę ducha okazać, by nowe Polsce zbudować drogi, któreby ją z całym łączyły światem“.
„Polski korytarz do morza“ — pisze prof. Bujak — „musi się przemienić w skrzydło gmachu polskiego, jeżeli ten gmach ma być naprawdę silny i trwały. Polska myśl polityczna nie obłąka się, a praca polska nie rozproszy po bezdrożach tylko wtedy, gdy się oprą i obracać będą jak na zawiasie, na ujściu Wisły do Gdańska. Polska potrafi prowadzić politykę lądową tylko wtedy, jeżeli się zdobędzie na silną własną politykę morską, jeżeli się potężnie oprze o Bałtyk“.
„Dominium maris Baltici, to dziś hasło wszystkich“ — powiada w zapale pięknym ks. Czapiewski, b. prezes Towarzystwa Naukowego w Toruniu. — „To wołanie także nas wiernych Pomorzan. Od dziejowego zarania stanowiło ono główną sprężynę aktywizmu pół-
Strona:PL Orkan - Warta.djvu/130
Ta strona została przepisana.