Lachami górale nazywają chłopów dólskich, niekoniecznie w nizinach mieszkających, lecz ubierających się w górnice konopne, sukmany kroju krakowskiego i ciężkie buty z cholewami — w przeciwieństwie do z owczej wełny przyodziewku i kierpców górali.
Lach, w powiedzeniu górala, jest więc raczej określeniem odmiennego etniczego typu, a nie jakowąś wrogą lub pogardliwą przezwą. Tę ostatnią stosuje się, i to przeważnie w Zakopanem, do t. zw. półpanów, osobników miejskich, więcej psychicznie niż etnicznie nawet bezrasowych, określając ich jednem słowem: cepry.
Mylnie też sądzą bywający pod Tatrami, że wszyscy obcy z poza Podhala, w opinji górala, to cepry. Nie nazwie góral ceprem pana prawdziwego, inteligenta. Inaczej ma się rzecz z głupim, choćby po pańsku ubranym filistrem. Ten, pozbawiony całkowicie zdolności obrazowego myślenia, nie rozumie ani treści, ani formy innego, zwłaszcza tak odmiennego, jak góralskie, od