czeniu licznej służby damy bogate; a że wypoczywać strudzonym lub nocować padło, rozbijano na polu otwarłem namioty; niebawem obóz tłumny rozwinął się na placu przestronnym naokół słupa. W następstwie czego pojawili się roznosiciele „świeżej wody“, przekupnie pomarańcz, powstały budki z owocami i rzeźwiącemi napojami, wyrósł też wprost naprzeciw słupa szynk „Pod św. Pafnucym“. Zaczem pobudowano domy noclegowe — balwierze, krawcy, handlarze olejków, tkanin pozakładali w uliczkach wstałych swoje kramy, jęły się wznosić budowle — rosło naokół miasto z hotelami, z salami tańców, z domami pokątnych uciech, ze wszystkiem, co zwyczajnie skupisko ludzkie przynosi. A świątobliwy Słupnik tkwił wciąż na swoim słupie.
Otóż wyobraźmy sobie na miejscu dzisiejszego Zakopanego pustynną kotlinę, na której nic, prócz kęp skalistych, młak i smreków, niema — jeno na wydmie, gdzie dziś rynek, słup granitowy stoi (na którym tkwi obecnie Jagiełło), a na onym zaś słupie np. dr. Mischke, Słupnik. Dzicy pasterze Tatr, czarnym obrośnięci włosem (jak mówi encyklopedysta nasz, sławny ks. Chmielowski w dziele swem, wszelkiej sciencji pełnem, p. t. „Ateny polskie“), zwiedziawszy się o owym świątobliwym mężu, jęli przychodzić doń z różnemi bólami swemi: z zażegnywaniem uroków, to rwaniem zębów, a upodobawszy sobie miejsce, pobudowali w kotlinie szałasy, gdzie, ocyrklowawszy nadziały dowolne skałek, poczęli się osiedlać. Wnet dookoła Słupnika zagęściły się osiedla ludzkie: wieś się zrobiła. Tedy za natchnieniem onego męża bożego jednomyślnym plebiscytem uchwalono postawić karczmę pośrodku na zbieży dróg (gdzie dzisiaj
Strona:PL Orkan - Warta.djvu/62
Ta strona została przepisana.