stopniowego przeobrażenia ludowej kultury obyczajowej na tę formę inną, która nazywa się wyższą. Tego czasu jednak i tej możności niema i życie, wciągając górala w skomplikowany wir stosunków społeczno-politycznych, te cenne jego pierwiastki psychiczne przerabia na małoduszność, tchórzostwo, dwulicowość, prowadzące do ciężkich zawikłań przy wszelkich sprawach społecznych, których rozwiązanie zależne jest od charakteru jednostek. Góral, który swego zdania broni na zasadzie własnego przekonania i który je wypowiada bez względu na nic i na nikogo — jest rzadkością. To, co było niegdyś ową podziwianą przez Staszica grzecznością, staje się tchórzliwem staraniem się, żeby nie wejść w kolizję z tym lub z owym autorytetem“.
Charakterystyka onczesnych zakopian, jaką podaje Witkiewicz, da się w zupełności odnieść do dzisiejszych, tylko jeszcze w posunięciu in minus. Już to tak koleją normalną rzeczy coraz to niżej szło. Na umysłach, a bardziej na obyczajach górali zaważyły złe wpływy poboczne, wyniesione z wojska czy emigracji, głównie zaś wpływ na miejscu mnożących się z każdym rokiem gości. „Młodsze pokolenie“ — zaświadcza Witkiewicz — „im więcej ma stosunków ze światem, im bliżej się styka z t. zw. wyższą kulturą, tem bardziej traci tę wytworność obyczajową, którą podziwialiśmy u starych górali. Przychodzi życie nowe, to życie ze świata, ze swojemi brutalnemi normami, ze swojemi formami stosunków i rzeczy, które są inne, nie zrośnięte z myślą i czuciem górala — i tu następuje zachwianie ludowej kultury, zachwianie jedności między rasowemi i społecznemi przymiotami górali. Wtargnięcie tu życia normalnego
Strona:PL Orkan - Warta.djvu/80
Ta strona została przepisana.