dzeniu lub wykonaniu głębnem w dzieła sztuki, nierzadko w arcydzieła.
Tak też powstała książka „Krytyka i sztuka“. Trzeba było te płoty zaściankowego estetyzmu, jakiemi swojscy ideolodzy odgradzali nieświadomość artystyczną społeczeństwa od Europy, obalić — stąd szereg miażdżących polemicznych artykułów, w myśl sokratycznej zasady: „Rozumuj spokojnie, a dowodź z pasją“. Książka ta, elementarz estetyczny, narobiwszy zrazu sporo gniewów, przesiąkła w czasie dość krótkim w krew ogółu i więcej sprawiła w dziedzinie uświadomienia artystycznego społeczeństwa, niż niejedna akademja.
Jako zaś przykłady wysokie — monumenty sądu i uczucia — ukazują się monografje: o Matejce, o braciach Gierymskich, o Juljuszu Kossaku i innych.
Obrazów doskonałych dał kilka. Z tych najszerzej znany „Obłok“, inaczej „Wiatr halny“.
Na życie tak duchowo bogate — prac, manifestacyj artystycznych, włączając nawet dzieła tatrzańskie, za mało. Charakterystycznem jest, że Witkiewicz, który tyle projektów budowlanych zrobił w życiu, żadnego prawie podług fachowych wymagań nie wykończył, a budarzom tatrzańskim, ufając zresztą słusznie ich domyślności, żadnego prawie planu w całości nie narysował, dając co najwyżej zasadnicze szczegóły. Nie miał na to cierpliwości. Bowiem, jak się już rzekło, Witkiewicz najchętniej nicby nie „czynił“, lecz chodził między ludźmi, patrzał temi błękitnemi oczami i gwarzył, nauczał i rozpowiadał. Jak Sokrates.
To też, gdy ktoś (czy nie Artur Górski) Akademję platońską w Zakopanem projektował, Witkiewicza jako
Strona:PL Orkan - Warta.djvu/96
Ta strona została przepisana.