Strona:PL Orzeszkowa+Garbowski-Ad astra Dwugłos.djvu/103

Ta strona została skorygowana.

mnie utkwił w glebie ojczystej, i sam jeden urzeczywistniał moje dzikie, czy obłąkane rojenia o ligach, przymierzach... Kiedy raz ze łzą wdzięczności mówiłam mu o tem, odpowiedział mi ze łzą rozrzewnienia: «na zawsze!» Nie wiele później ożenił się z dziewczyną próżną i chciwą, która, jak wszystkie natury niższe, posiadała arsenał sposobików do podbijania i obniżania natur wyższych, i przez nią, dla niej pogonił w dalekie kraje, za większą pomyślnością i świetnością bytu. Wówczas pojęłam, jak marnym liczmanem bywa na ustach ludzkich wyraz: na zawsze! i z jak lichych nieraz materyałów powstają te ogniska, w których metale ludzkie, z pozoru najhartowniejsze, przemieniają się na lotne tlenki.
Cóż zresztą znaczą doświadczenia osobiste wobec ogólnego widoku ludzkości?
Gdyby wszystkie jej kalectwa, niedostatki i szały powcielały się w kształty osobnikowe, nie zmieściłaby natłoku tego dolina Józefatowa, najpewniej! Jeżeli życie posiada powierzchnię tak haczystą, że choć trochę delikatne członki rozdzierać się na niej muszą w zakrwawione szmaty, jeżeli naroża jego są tak ostre, że najmocniejsze serca, uderzając o nie, wydają jęki szkieł pękających, jeżeli jest ono wielką wypłócznią dni z nadziei, nocy ze snu, serc z radości — to któż je czyni takiem, jeżeli nie ludzkość?
Zwiedzałam ja pola jej wdzięczności i, na dużym łanie znalazłszy parę nikłych roślinek, dowiedziałam się, że był to wyjątkowo obfity urodzaj. Chodziłam po błoniach jej przyjaźni i dziwiłam się wielkiej ilości posłonków, obracających twarze za najświetniejszym blaskiem.
Obeszłam niwę jej dobroci i przechadzka ta wydała mi się krótką; lecz gdy okrążyłam pole jej samolubstwa, opadłam z sił, a niwy, na której wzrasta jej głupota, nie poważyłabym się okrążać...
Oprócz tego, nie jest prawdziwem to, co mówisz, że pojęcia i czyny etyczne w rozmaitych swych odmianach i objawach są wysoko przez ludzkość cenionymi. W teoryi