z mojej strony, mogło się stać dla poważniej myślącego człowieka przedmiotem nieporozumienia, i jak gdyby cień owego nieporozumienia pragnęła z pomiędzy nas usunąć. Ta jej maleńka troska, płynąca, oczywiście, z wrodzonej łagodności serca, była mi tak miłą, że trwałem w swym dziecinnym uporze.
Podobnież i o wspólnych przechadzkach nie było więcej mowy. Pogoda tymczasem ustaliła się i wraz z wrześniem przyszły dni ciepłe, jaskrawe, chociaż jesienne. Hotel zapełnił się świeżą i ostatnią już falą turystów. Dość wiele przesiadywałem z paniami w parku, gdzie koncertowała kapela zakładu. Wieczorem patrzyliśmy z terrasy na czarodziejskie efekty magnezyowych świateł, zapalanych iskrą elektryczną równocześnie na wszystkich piętrach kaskady. Przed olśnionym widzem znikał wtedy cały potężny szmat góry w nieprzeniknionej ciemności, a gorzał tylko kręty słup potoku, który roziskrzał się na stropie gdzieś pomiędzy gwiazdami, mgłą chwiejną rozpryskanej wody i posuwistym zygzakiem ześlizgiwał się z czarnego płaszcza nocy w otchłań wąwozu, szeroko rozwartego u podnóża góry. I bywał to istotnie widok arcypiękny, gdy pęki magnezyowych promieni zmieniały raz po raz swą barwę, oświecając czarną koronkę jodłowych gałęzi, bramujących kaskadę, ciskając w srebrzystość nurtów deszcze złote i wysyłając raz po raz na ciemny firmament rakietowe gwiazdy, które stawały krótką chwilę na niebie w świetności wielkiej i cicho gasły, jak myśli zbyt śmiałe, roztrącone o wieczność. Z miejsc, kędy pękły, spadały potem bezsilne łzy ogniste i tonęły w rozchwiejach wodnej kurzawy, unoszącej się nad strumieniem.
Angielskie damy, obróciwszy niedokrewne twarze na te magiczne świty, powtarzały niestrudzenie: «Splendid! splendid!», a moja dzieweczka żałowała tylko, że czarowny moment iluminacyi trwa tak krótko!
— Przelotne czary Giessbachu — zauważyłem, zwracając się do matki — mają przynajmniej tę dobrą stronę, że za pieniądze dają się co wieczora wyczarowywać na nowo. Ten
Strona:PL Orzeszkowa+Garbowski-Ad astra Dwugłos.djvu/144
Ta strona została skorygowana.