Strona:PL Orzeszkowa+Garbowski-Ad astra Dwugłos.djvu/291

Ta strona została skorygowana.

on sam niepotrzebny jest nikomu. Więc lepiej, że jest tu sam, i że odejdzie jak najdalej, najdalej...
Tak się w nim ważą pamięć i niepamięć, a im trudniej i niespokojniej serce mu w piersiach uderza, tembardziej wnętrze jego istoty wyrównywa się, uspokaja, obojętnieje, blednie. Czy miał kiedy dążenie jakie, i do czego dążył? czy patrzył w cele fałszywe i czy zmylił drogę? czy zabrakło mu czego do ukończenia dzieł życia? czy połknęła je i zamknęła się nad niemi gardziel nicestwa? czy co po nim zostanie? czy wydobędzie kto z toni te porzucone klejnoty i przerobi je na monetę zdawkową dla tłumu? czy zawołają za nim: sława! sława! sława! lub własność jego rozkradną pomiędzy siebie łakomi odkrywcy? czy istniejemy po to, aby, jak orły zbyt chyże, rozbijać się o skały, albo po to, by na paśmie nierozpoznawalnych przeznaczeń przesuwał nas Bóg, którego dłoń jedna oznacza przeszłość, a druga przyszłość? czy on sam pada ofiarą jakichś żywiołów możnych a pominiętych, które dosięgły go w zawieruchach losu i węgiel bólu rzuciły w szkarłat serca? Wszystko to takie mu obojętne, jak bezdenna zawierucha białego kwiecia, przez którą usiłuje się przekopać. Nie troszczy się o mistykę krajobrazu i linii, na całun nieba nie chce zarzucać własnego sklepienia, nie uderza go groza niedopowiedzianych tajemnic, nie szuka żadnych łączników między losem swoim a porządkiem kosmicznym, prowadzącym słońce przez niebo, od wschodu do zachodu. I w niego wrócił spokój. Nic się w nim już nie dzieje. Nie huczą w nim zygzaki piorunów, od których pękają myśli, jak skałom — czoła.
Tylko męczą go jeszcze szare dymy tęczy i plączą się bezustanku tuż przed nim, przysłaniając wzrok. Chciałby je myślą rozerwać, odpędzić; ale nie może, nie może.
Cóż stało się z myślą jego? z tą myślą czujną, szybką i ogromną, z myślą człowieka, w którego ustach najpowszedniejszym był wyraz «nieskończoność».
Jakież orkany zawodów i gromy zamętu rozniosły ją po wszechświecie? Niekiedy dotknięta promykiem światła lub