Strona:PL Ossendowski - Czarny czarownik.pdf/31

Ta strona została uwierzytelniona.

chromidy i, chociaż istnienie ich nie jest przyjemne, nie opuszczają rodzinnych potoków, razem z niemi odbywając wędrówki do Nigru i zawsze powracając aż hen! w okolice Algieru i Luguatu, gdzie je widziałem w chwili, gdy wiercono studnię artezyjską, a wyrywająca się z pod ziemi fontanna, wyrzuciła kilka wiernych ojczystym nurtom chromid, zupełnie takich, jakie łapią w swe sieci rybacy Malanke.
Malanke — to najwspanialsi rybacy na świecie, bo chyba żaden inny naród lub szczep, nie posiada rybaków, którzy z harpunem w ręku ścigają w wodzie ryby, uganiając się za niemi.
Tymczasem jest to zwykły proceder Malanke.
W wartkich prądach odnóg Nigru spotykają się rybacy z krokodylami, hipopotamami i poszukiwanym przez smakoszów murzyńskich lamantynem, a nic się nie ustoi przed ciosami harpunów i lanc odważnych nurków.
Hipopotamy i lamantyny coraz bardziej opuszczają Niger, obawiając się sąsiedztwa z Malanke i uchodzą w boczne dopływy tej olbrzymiej arterji afrykańskiej, ukrywają się nawet w innych basenach wodnych, należących już do systemu zatoki Gwinejskiej; lecz i tam